Żużlowe pandemonium

           Splot nieciekawych wydarzeń związanych z torem częstochowskiego Włókniarza oraz nieprofesjonalizm w Ekstralidze sprawiły, że na jakiś czas zaprzestałem komentować zaistniałą  sytuację.

          Jako stary kibic nie mogę przejść obojętnie obok tego co w tym sezonie wyprawia się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zastanawiam się czy hasło najlepsza liga świata nie jest ostatnio dla tych rozgrywek zbyt górnolotnym określeniem.

             Nasuwa mi się mnóstwo refleksji związanych z tym tematem, ale na razie ugryzę się w język. Poczekam do zakończenia rundy zasadniczej. Po niej wyrzucę z siebie wszystko to, co leży na sercu oddanego sportowi żużlowemu kibicowi.